Prostota dań to moja specjalność. Kiedy brak mi pomysłu lub czasu na przygotowanie drugiego dania łapię to, co mam pod ręką i mam obiad w 20 minut. Jeśli jednak wcześniej postanawiam przygotowanie ryżu z jabłkami - bo o nim dziś mowa - to staram się, aby zupa była multiwarzywna i wypełniona mięskiem. Potrawa ta doskonale sprawdza się również jako deser.
Przepis jest błahy, a tak dobrze urozmaica tygodniowe menu.
Dla półroczniaka gotuję małą porcję ryżu, odcedzam, przekładam do miseczki i dodaję starte jabłuszko.
Dla niemowlęcia, które skończyło 8 miesięcy kroję jabłuszko w cienkie plasterki, wrzucam do garnka, zalewam wodą (specjalnego przeznaczenia żywieniowego) do 3/4 objętości owoców i gotuję często mieszając. Długość gotowania jest dowolna. Jeśli mam kruche jabłko to robi się z niego papka bardzo szybko. Osobno gotuję ryż.
Dziesięciomiesięczny maluch może wcinać każdą z powyższych opcji z odrobiną cynamonu.
A jak takie smakowitości sprawdzają się na stole? Cóż, Marysia pierwszymi łyżeczkami pogardziła tak za pierwszym jak i za drugim razem. Ale bardzo szybko przekonała się do ryżu z jabłkiem i teraz wcina porcję podobną do amelkowej. Z cynamonem jednak się wstrzymam. Amelka skosztowała tej przyprawy przed skończeniem roku i wyskoczyły jej czerwone krostki. Odstawiłam i dałam jej znów kiedy skończyła 1,5 roku. Wówczas problem się nie pojawił. Dlatego też Marysię póki co cynamonowa przyjemność ominie. Profilaktycznie.
A teraz Mania na słodko ;)
jakie śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńtfu Mani śliczna ;)
Dziękuję Ci za miłe słowa :) :*
UsuńAle córeczka szybko rośnie!
OdpowiedzUsuńA mama, jak widać, robi superaśne fotki :)
Pozdrawiam :)
To jak rośnie widać niemalże gołym okiem :) A mama ćwiczy fotografowanie ile wlezie i stara się jak umie. Cieszę się, że mogą się podobać.
UsuńPozdrawiam :)