poniedziałek, 31 marca 2014

Pierwsza rybka

Ryby mnie przerażają. Nie tylko dlatego, że bezustannie gapią się swoimi okrągłymi, wybałuszonymi oczami tak za życia jak i za umarlaka, ale również dlatego, że nigdy nie potrafiłam wymyślić jak tą nieszczęsną zwierzynę przemycić do menu malucha. No ale skoro zawiera ona łatwo przyswajalne białko, korzystne kwasy tłuszczowe i witaminę D to gra jest warta świeczki. Poczytałam to tu, to tam, popróbowałam, dzieci popróbowały. Skutek jest taki, że Amelka chce jeść ryby na śniadanie, obiad, kolację, podwieczorek, przekąskę, na spacer, zjeżdżalnię i do spania. Więc chyba się udało. Mania jest na początku tej drogi. Znów trzeba podać, obserwować, sprawdzać i się głowić. Pewnie nie jestem sama, więc chętnych zapraszam do zapoznania się z pierwszymi najprostszymi przepisami na rybne obiadki.



Ale zanim zabierzemy się za gary należy udać się do sklepu po najodpowiedniejszy dla maluszka egzemplarz. Wybieramy zatem spośród: łososia, makreli atlantyckiej, dorsza, morszczuka, mintaja, soli. Ryby drapieżne i hodowlane zostawiamy w spokoju. Jest wiele ryb, których się nie poleca, ale szczególnie lubianą (zupełnie nie wiem czemu) i wybieraną jest panga. Broń Was Boże przed nią. Sama brzydzę się jej dotykać, nie mówiąc o jedzeniu. Szerokim łukiem omijamy też ryby wędzone, ponieważ proces wędzenia nasyca je szkodliwymi substancjami i solą. Ja zawsze wybieram mrożoną solę. Ma chyba najmniej glazury i nie jest obrośnięta lodem. A zbyt gruba warstwa lodu świadczy o złych warunkach mrożenia i przechowywania. Zwiedziłam wszystkie sklepy rybne w mieście, żeby wybrać ten z najlepszym towarem. Warto było.

No więc mamy już solę na stole. I co teraz? Jeśli mamy w domu niemowlę, które skończyło 6 miesięcy możemy śmiało włączać ją w skład posiłków.

Na początku rybkę dodaje się do jarzynowej papki zamiast mięska. Przepisu już chyba nie muszę pisać, ale zaznaczę, że rybę gotuje się osobno i dodaje do przecieru BEZ wywaru!

A oto co zaserwowałam mojej Marysi ostatnio.



JABŁKOWA RYBKA Z KOPERKIEM (8+)

1. Małe jabłko umyłam, obrałam, skroiłam w cienkie plasterki i ugotowałam w małej ilości wody.

2. Ok 5 cm rybki (od tej wąskiej strony) ugotowałam osobno.

3. Do jabłka dodałam rybkę, pół łyżeczki masła, posiekamy koperek i zmiażdżyłam to wszystko widelcem.


Smakowało jej. Zjadła do ostatniej łyżeczki. Nie wystąpiła u niej też reakcja alergiczna, co przy rybach jest możliwe ze względu na zawartość białka.

Paluszki lizać


4 komentarze:

  1. Ciekawa kompozycja smakowa. Zatem jutro u naszej Haneczki na talerzu będzie rybka ;) Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompozycja niecodzienna, ale skoro Mania poleca to i ja polecam :) Oby i Wam przypadła do gustu, smacznego!
      Chodzą mi jeszcze po głowie pulpeciki rybne, ale musimy poczekać jeszcze jakiś miesiąc :)

      Usuń
    2. Zapowiada się pysznie!!!:)

      Usuń

Keep calm and leave a comment