sobota, 9 listopada 2013

Regularne pory posiłków - jak to ugryźć?

Mania co prawda jest jeszcze beneficjentką cyca, ale myślami jesteśmy już przy rozszerzaniu diety. Jeśli Wy również to zapraszam do zapoznania się ze wskazówkami ułatwiającymi przejście przez ten przełom.

Zanim pierwsza łyżeczka powędruje do buźki ciekawej nowych smaków trzeba ustalić pewne zasady, czyli schemat dnia. W jakim celu? Spieszę z wyjaśnieniem.
Jest kilka powodów, dla których warto go wymyślić i mocno się go trzymać.

1. Przede wszystkim, kiedy przyzwyczaimy organizm do stałych pór posiłków wtedy będzie on 'wiedział' kiedy ma być głodny i nie będzie się domagał jedzenia o przypadkowych porach.

2. W związku z powyższym rodzice będą mieli ułatwione zadanie. Dziecko sygnalizuje swoje potrzeby różnego rodzaju marudzeniem. Jeśli więc coś będzie mu doskwierało w tzw. międzyczasie będzie nam łatwiej zgadnąć o co chodzi. Poza tym zawsze danie będzie można przyrządzić o właściwej godzinie bez stresu czy to JUŻ. Wykluczymy mozolne zabawy w nakłanianie do jedzenia, w odgrzewanie (co przy okazji może uczynić ze szkraba zdeklarowanego niejadka). Uwierzcie mi, że łatwiej przyzwyczaić się do dnia podporządkowanego jedzeniu niż do ciągłego niepokoju o tę kwestię.

3. Taki schemat zdecydowanie ułatwia wprowadzanie nowych składników. Po prostu: dziecko jest głodne więc zje to, co dostanie.

4. Bardzo ważna dla dziecka kwestia [nie tylko na polu żywieniowym] to poczucie uporządkowania. Dziecko, które ma pewne rytuały czuje się bezpiecznie, bo wie, co je czeka za chwilę. Znacznie łatwiej wówczas tłumaczyć dziecku różne rzeczy i uczyć dobrych nawyków. Przy okazji jest spokojniejsze i bardziej szczęśliwe. Aż serce rośnie :)






Wszystkiego tego nauczyłam się podczas pracy opiekunki oraz czytając artykuły związane z tematem. W przypadku Amelki sprawdziło się to w 100%.
Dlaczego piszę o schemacie już teraz? Ponieważ niejednokrotnie jest to poważna zmiana w życiu rodziców i trzeba ją dobrze przemyśleć, żeby udało się ją dogodnie realizować. Trzeba poukładać jakoś swój dzień, a to niekiedy wymaga czasu.
Istotna jest informacja jest taka, że przerwy między posiłkami powinny trwać ok 3-4 h, nie dłużej. Każdy dostosowuje pory do swojego planu dnia i obowiązków, ale może moje doświadczenie ułatwi Wam to zadanie.
Pierwszy stały posiłek dałam Amelce o godz. 15. Zgodnie ze schematem żywienia dokładałam składniki i wypracowałam sobie I danie: zupę. Powoli Amelka nauczyła się, że zupka służy do zaspokajania głodu, nie trzeba dodatkowo prosić o mleko i że dostanie ją po drugiej drzemce. Odnosząc się do tej godziny dostosowałam pozostałe posiłki. Teraz wygląda to następująco: śniadanie ok 8.00 (w zależności od pobudki), II śniadanie o 11.00, obiad o 14.30-15.00, II danie o 17.00, podwieczorek o 18.00, kolacja o 19.30. Oczywiście nie są to żelazne godziny, ale przez pierwsze tygodnie dbaliśmy o szczególną dokładność przy ich przestrzeganiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Keep calm and leave a comment