Poszłam raz więc do sklepu, tego zaufanego, który przetestowałam, przepytałam i wiem kiedy co jest świeże. Spytałam o wysokogatunkową wędlinę, dodałam, że to dla dziecka, które dopiero wszystkiego próbuje. Ku mojemu zaskoczeniu pani od razu poleciła mi wędlinę wiejską, która w swoim składzie nie ma tego wszystkiego, czego nie powinna, a mięso jest najwyższej jakości. Fakt, że było drogo jakoś mnie przekonał. Wypróbowałam plasterek na Amelce, miała wtedy ponad 1,5 roku. Przyjęła nowość całkiem nieźle. W dodatku żywotność wędliny zakończyła się po ok 3 dniach.
Jakiś czas temu byliśmy u rodziny na wsi. Dostaliśmy trochę naprawdę swojskich, świeżutkich wyrobów. Pewnych, najpewniejszych na świecie. Między innymi naszą upragnioną wędlinę wysokogatunkową. Na szczęście część zamroziłam, bo to, co zostało już następnego dnia odeszło do krainy wiecznych łowów.
W sumie nie jest z tym tematem tak źle. Ale nie zaryzykowałam podania wędlin 10 miesięcznemu niemowlęciu. W dodatku ze skazą białkową i AZSem. Kiedy Marysia ciut jeszcze podrośnie - owszem będziemy zaopatrywać się w sprawdzonych punktach spożywczych. Ale teraz? Teraz jest na to genialny sposób.
Co 3 dni przygotowuję pieczeń drobiową. Codziennie do śniadania dziewczynki dostają kilka plasterków i cieszą się szalenie. Uwielbiają to mięsko. Zdarza im się zostawić pasek chleba, ale mięcho schodzi pierwsze. W dodatku nadaje się ono również do dań obiadowych. Czasami kroję trochę do zupy, lub podaję z ryżem i warzywami jako drugie danie. A przygotowanie go jest nieprzyzwoicie proste.
PIECZONA PIERŚ DROBIOWA - DOMOWA WĘDLINA
1. Pierś z kurczaka przecinam na pół. Połówka wystarcza na 3 śniadania (piekę wieczorem, więc 3 śniadania = 2 doby). Jeśli przygotowuję pierś z indyka wówczas porcjuję ją na mniejsze kawałki.
2. Dokładnie myję i starannie odcinam wszelkie tłuste elementy.
3. Filetuję, aby cały kawałek był w miarę równej wysokości.
4. Posypuję ziołami: majerankiem lub oregano lub świeżą posiekaną natką pietruszki lub świeżym posiekanym koperkiem. Zioła dobieram stosownie do wieku dziecka.
5. Piekę w piekarniku z termoobiegiem w tem. 180 stopni:
15-20 min jeśli jest to cienki plaster piersi z kurczaka
ok 25 min jeśli pierś z kurczaka jest grubsza
25-35 min jeśli jest to pierś z indyka
6. Po ostygnięciu przechowuję w lodówce. Rano delikatnie podgrzewam na parze.
UWAGA!
Ale pyszności!
OdpowiedzUsuńMy jesteśmy zwolennikami swojskich wyrobów mięsnych, a najlepszą wędlinkę robi właśnie mój Tatuś :) Niestety w UK takowych nie doświadczysz, dlatego często zamawiamy paczki z wędlinką z Polski :)
Pozdrawiamy :)
Najlepsze hand made!! Wtedy masz pewność, że nic nie jest zafałszowane toną konserwantów i ulepszaczy. A jeszcze jak kurczak z domowej hodowli to już w ogóle Ameryka! :) Ja za 2tyg stanę się szczęśliwą posiadaczką całego EKO kurczaka z chowu teściów, także obowiązkowo wypróbuję Twój przepis:) Ps: czytuję regularnie, ale czasem brak czasu na komentarz;)
OdpowiedzUsuńKurczak z domowej hodowli to nie Ameryka :P Tam mają tylko McDonaldy ;)
UsuńSmacznego EKO kurczaka. I dzięki, że znajdujesz chwilkę dla nas. Ja do Was też zaglądam, choć powoli zaczynam tęsknić za nowymi wpisami ;)