Co się z tym wiąże: zmiany, zmiany, zmiany, także w jadłospisie. Straciłam monopol na żywienie na rzecz prawdziwych pokarmów.
Wkraczamy w... |
...siódmy miesiąc. |
Jak dotąd Mania zasmakowała już w: marchewce, ziemniaczku, brokule, dyni & jabłkach. Problem wyniknął tylko przy tym trzecim warzywie. W dniach zjadania brokuła na brzuszku wyskoczyło jej stado krostek. Żeby mieć pewność, że winowajcą był brokuł wypróbujemy go jeszcze raz. A na zaistniałą dolegliwość Marysia zakosztowała kąpieli z krochmaleniem w dzień swojej półrocznicy. Krostki zniknęły prawie całkowicie, więc dziś zafundujemy jej powtórkę z rozrywki.
Póki co jedziemy na słoiczkach, które sobie chwalimy. Ale w przypadku posiadania świeżych warzyw warto gotować samemu. Jest ku temu szereg powodów, których spis kiedyś już miałam czelność sporządzić --> słoiczki kontra gotowanie .
Skoro o gotowaniu mowa to przedstawiam Wam mój sposób na pierwsze, samodzielnie przyrządzone zupki dla maluszka. W końcu na blogu zaczynają się kulinaria!
ZUPKA JEDNOSKŁADNIKOWA
1. Wybrane warzywo umyj, obierz, pokrój w plasterki lub kosteczkę.
2. Gotuj na parze lub w małej ilości wody do miękkości. Do przygotowywania posiłków dla niemowląt konieczne jest użycie wody o specjalnym przeznaczeniu żywieniowym.
3. Warzywa z parowara wrzuć do pojemnika, dolej 2-3 łyżki stołowe wrzątku i zmiksuj. Warzywa gotowane w wodzie po prostu zmiksuj, nie wymagają one dodatkowej wody.
4. Przestudź i podaj maluchowi.
Ważne!
1.
Niemowlę je zaledwie kilka łyżeczek więc rozsądnym wydawałoby się ugotować np. 1-2 różyczki brokuła czy ćwiartkę marchewki, ale wówczas wystąpiłby problem przy miksowaniu - powstałyby grudki. Polecam zatem ugotować większą ilość, żeby uzyskać odpowiednią konsystencję, a to, co pozostanie można wykorzystać do obiadu dla dorosłych. Jeśli chodzi o przetrzymywanie w lodówce to nie praktykowałam tego przy starszej córeczce. Przez pierwsze pół roku zupkowania gotowałam codziennie świeży obiadek. Z Marysinymi będzie podobnie.
2.
Ilość wody zależna jest od ilości warzyw. Gotując w garnku powinno jej być tyle, żeby prawie zakrywała warzywa. Do miksowania parowanych składników dolewamy wrzątek stopniowo do uzyskania papki, która nie będzie skapywała z łyżeczki, ani w której owej łyżeczki nie będzie się dało postawić.
Urocza <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuń9 kilo czystego uroku! :)
Nikus 6 miesiac zaczal z nowymi smakami. Mamy za soba :jabluszko,marchew,pietruszke oraz dzis wprowadzona dynie :) do zupek dodajemy kaszke manne . Wprowadzenie glutenu,zakonczylismy powodzeniem . W nastepnym tygodniu sprubujemy brokuly,dziekujemy wiec za cenne zwrocenie uwagi ,ze brokul moze byc alergenny :)
OdpowiedzUsuńNikuś jest 'the choosen one', czyli znajduje się w gronie szczęśliwców odpornych na zdradliwy gluten :) To wspaniała wieść, więc bardzo się cieszymy :)
UsuńA my skorzystamy też z podpowiedzi o pietruszce. U nas to warzywo nigdy nie było popularne, a przecież jest taaakie smaczne! :)
Przecudną masz córeczkę ! Do schrupania ! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie !
Dziękuję :*
UsuńSchrupujemy ją codziennie i bardzo to lubi ;)
Pozdrawiam Was również!
Majeranek i J. całe szczęście uniknęły problemów przy wprowadzaniu glutenu. Poszło szybko i książkowo :-) Majeraneczek jedynie po zjedzeniu deserku gerberowego z truskawkami miała później kilka krostek tu i ówdzie. Ale to było na tyle.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwcy :) To duża ulga dla Was, że dzieci nie muszą się ograniczać, a mama nie musi kombinować z zastępnikami. A truskawki tak mają, ale to pewnie przejściowe :)
OdpowiedzUsuńTego mi trzeba, właśnie takich wpisów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za prowadzenie tego bloga.
Ps. a nasz Synuś miał takie same bodziaki tylko, że całe białe "bardzo was kocham" :)
Szalenie mi miło. Wprawia mnie to w potrzebę pisania :)
UsuńBuziaki dla Michałka :*