czwartek, 2 stycznia 2014

Gluten-story

Dopóki nie urodziła się Amelka nie miałam pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak gluten. Problem ten stał się mi jednak bardzo bliski, kiedy przyprawione glutenowo potrawy Amelki okazały się dla niej szkodliwe. Rozpoczęłam eliminację nieodpowiednich produktów według stosownych zaleceń, ale przyznam, że dopiero niedawno, po urodzeniu się Marysi zagłębiłam się w temat bardzo mocno. Z gąszczu serwerów informujących o tym newralgicznym zagadnieniu wyłuskałam dwa artykuły, które w sposób wyczerpujący, przystępny i godny zaufania streszczają rzecz o glutenie. Od definicji, przez problemy związane z nietolerancją glutenu, po sposoby na poradzenie sobie z tą kwestią. Odsyłam zatem do lektury teorii:

Czym jest dieta bezglutenowa
Gluten w diecie niemowlaka

A teraz o naszych doświadczeniach. Jesteśmy z Marysią na etapie początkowym. Spotkałam się z różnymi wskazaniami nt. wprowadzania pierwszych gramów glutenu: że do mleka pół łyżeczki kaszki, że do pierwszych zupek, że w 4 miesiącu przy karmieniu naturalnym a w 5 przy karmieniu sztucznym, że między 5 a 6 miesiącem, że najpóźniej w 7. My wybrałyśmy opcję: trochę kaszki do mleka modyfikowanego w 6 miesiącu (Manię karmię wyłącznie swoim mlekiem).



A oto nasz dziennik misji:

1. Dzień pierwszy: wieczorem

Oczekiwanie na jadło

Coś tu jest nie tak...

Obserwacja i wnioski: pomimo wcześniejszego kilkurazowego oswajania się z butelką Mania odczuwała pewien dyskomfort związany ze smokiem w buzi. W związku z tym mleko leciało to tu, to tam, ale bardziej tam. Reakcja skórna nie wystąpiła po tej próbie, ale domyślam się, że to przez niewielki napływ mleka z kaszką do jej brzuszka.

2. Dzień drugi: wieczorem

Znów...
Melka, choć sama wiele miesięcy temu rozstała się z butelką, zawsze chętnie pomaga w jedzeniu. Pokazuje siostrze jak się to mleko z tej butli ciągnie.

Więc Marysia patrzy i się uczy.

(gwoli ścisłości: dziewczynki piły z osobnych smoczków, jedna po drugiej, a nie na przemian, jak sugeruje kolejność zdjęć. Zostały one ułożone w ten sposób na potrzeby podpisów;)


Cóż to tym razem?

Posiłek z kaszki zaliczony. 

Obserwacja i wnioski: skoro butelka szła opornie, a zależało nam na tym nieszczęsnym glutenie postanowiłam dać Mani trochę kaszki z prawdziwego zdarzenia. Cel najwyraźniej został osiągnięty, bo na jej skórze pojawiły się czerwone plamki....

3. Dzień trzeci: koło południa







Obserwacja i wnioski: Łyżeczka już śmiga. Kaszka jest zjadliwa. Ale nie do strawienia. Mania zjadła kilka łyżeczek, Amela dokończyła i obie zniosły to kiepsko: czerwona buźka u M. i niespokojna noc u A. Ale biorę pod uwagę fakt, że zimą atopowa skóra reaguje również na inne czynniki, jak suche powietrze czy nadmiar ciepła. A Melka czasami serwuje nam nocne pobudki. Jednak ewidentnie coś jest na rzeczy z tym glutenem.

4. dzień czwarty: koło południa


Marysiula patrzy z przerażeniem na rączkę Amelki, która zamierza zwędzić butelkę z jedzeniem.

Obserwacja i wnioski: Jest sukces! 90 ml mleka Maryś wypiła w całości. Może w obawie przed kolejnym odebraniem sobie pożywienia przez siostrę? Fakt jest taki, że czerwone plamki pozostały, drapanie wieczorem było i do tego nastąpiło spore ulewanie.

Time for rest. Za kilka dni spróbujemy powtórnie, żeby potwierdzić naszą diagnozę. A na koniec przedstawimy powyższe wywody pani doktor.

4 komentarze:

  1. Dziwi mi to ze mimo ze po pierwszym dniu byla alergia, to nadal podawalas przez kolejne 3 dni gluten...? Po co? Skoro juz po 1szym dniu mialas dowod? Szkoda dziecka...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwszym dniu nie wystąpiły objawy nietolerancji. Dopiero za drugim razem. Dlatego musiałam się upewnić. To bardzo ważna kwestia więc jakiekolwiek wątpliwości, o których pisałam musiały być rozwiane.

      Usuń
  2. A to przepraszam, nie doczytalam:) Aczkolwiek jesli na drugi dzien sa jakies zmiany skorne, a nic innego nie bylo wprowadzane to warto poczekac kilka dni az sie skora wyleczy i wtedy sprobowac od nowa:) Ps. na innym blogu przeczytalam ze gluten nie powoduje reakcji alergicznej w postaci skornej, tylko problemy z brzuszkiem typu, wzdecie, kolka, biegunka, zielona kupka itp.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o możliwości wprowadzania glutenu to jest ich kilka i myślę, że każdy jest w porządku, jeśli daje wyraźne wyniki. Tak że Pani zdanie w tej sprawie jest jak najbardziej na miejscu i może służyć jako alternatywa dla mojego sposobu :)

      Natomiast co do reakcji na gluten to zmiany skórne również mogą wystąpić, jako wskaźnik nietolerancji. Nie mniej jednak mogą pojawić się problemy od strony układu pokarmowego. Każde dziecko jest inne. Moją starszą córcię bolał brzuszek, to było ewidentne. Natomiast młodszą, Marysię bolał tylko przed odstawieniem pomidorów, czerwonego mięsa etc. Na pozostałe składniki żywieniowe reagowała zaczerwienioną i swędzącą buźką.

      Pozdrawiam!

      Usuń

Keep calm and leave a comment