Ten pomysł wykluł mi się zaledwie 2 dni przed imprezą. Fakt, że niebieski to mój ulubiony kolor nie miał nic wspólnego z mianowaniem go motywem przewodnim urodzin. Po prostu kilka dni wcześniej dziewczynkom wpadła w ucho piosenka o kolorach. Zaczyna się od niebieskiego, więc nazwały ją sobie po prostu "blue" i od tamtej pory słyszę ich wdzięczne podśpiewywanie blue blue blue blue. Więc dlaczego nie blue birthday? Na szczęście przygotowanie imprezy w tematyce kolorystycznej okazało się sprawą banalną.
O stronę kulinarną przyjęcia zadbał niebieski barwnik spożywczy.
Napój dla małych
woda + miód + trochę barwnika.
Napój dla dużych
7Up + trochę barwnika.
Ciasteczka bezglutenowe (6 sztuk)
1. Przygotowałam kruche ciasto: 1 szklanka mąki owsianej + 1 żółtko + łyżka nierafinowanego cukru trzcinowego + 25 g margaryny bezmlecznej. Wszystko razem zagniotłam, dodając niebieski barwnik. Ja dodałam go prawdopodobnie za mało i wyszło mi bardziej turkusowe (wg Amelki zielone) niż niebieskie.
2. Z ciasta uformowałam kulę i włożyłam do lodówki na 20 minut.
3. Śmietankę 30% zmiksowałam z cukrem pudrem (u mnie 3 łyżki, ale wyszła dość słodka), dodając co? Oczywiście niebieski barwnik.
4. Ciasto podzieliłam na 6 części. Z każdej z nich zrobiłam małą kulkę, które spłaszczyłam w dłoniach, aby powstały okrągłe placki.
5. Każdy z okrągłych placków włożyłam do papierowej foremki na muffiny, a następnie do blachy na muffiny.
6. Rozgrzałam piekarnik do 180 stopni i włożyłam ciastka. Piekłam przez 15 minut.
7. Po ostygnięciu nałożyłam śmietankę i udekorowałam.
W dekoracje zaangażował się każdy po trochu. Maja Sikorowska najchętniej w malowanie słoików.
Stworzyłyśmy lampiony blue. Bardzo nastrojowe i jeszcze bardziej urodzinne.
Zawsze znajdzie się element, który wyłamie się z konwencji...
...i zawładnie całą imprezą.
Tort też nie blue, ale obecność Zygzaka była niekwestionowaną oczywistością.
Po raz drugi nie zawiedliśmy się Piekarnią Pod Telegrafem i jej jogurtowo malinową słodyczą.
Do szczęścia absolutnego brakuje mi już tylko wprowadzenia do oferty propozycji bezglutenowych.
Matka karmiąca :)
- ... mmm ... mm .. nnie
Za to wiersz się podobał :)
A po dobranocce afterek z Lordem. Jak dla mnie to jedyny słuszny moment na wjazd alko na dziecięce party.
super te lampiony blue! i kolorowy wyłam z konwencji- małe dzieło sztuki:) wiwat Mela!! wiwat! :-)
OdpowiedzUsuńOlga T.
Dziękujemy, starałyśmy się ;) Lampiony do tej pory nastrajają nam wieczory, ale owoce znikały jeszcze w trakcie układania. Ledwo wystarczyło ich do imprezy ;)
Usuń